Dopadła mnie! Balmomania jest
zaraźliwa! Będąc ostatnio na zakupach w Katowicach wskoczyłam jak
dzika do Marionnaud. W mieście, w którym mieszkam nie jest
dostępna niestety marka The balm. Chciałam skorzystać z 20% zniżki
i kupić rozświetlacz tej firmy. Pech chciał, że go nie było...
Nie dotrzymałam swojego ostatniego motta 'nie kupuj póki coś masz
i nie wiesz kiedy skończysz' – cała uradowana wybiegłam ze
sklepu z kolejną paletą cieni, bronzerem, różem i sypkim cieniem
o zabawnej nazwie „I'f You're rich, I'm single” (trafiłam na
promocję- przy zakupach za kwotę powyżej 100zł.otrzymywało się
ten cień w prezencie).
Po miesiącu stosowania tych kosmetyków
stwierdzam jedno – marka nie jest przereklamowana! Opakowania w
stylu retro, które cieszą oko, zabawne nazwy kosmetyków, dodatkowe
zabezpieczenie poprzez dodanie kartonowego pudełeczka, lusterka w
opakowaniach -jeżeli chodzi o design jestem zachwycona. Jakość
powalająca! Cena produktów nie jest wygórowana. Niektóre inne
marki oferujące kosmetyki w dużo wyższych cenach mogą chować
głowę w piach!
Paleta cieni NUDE'tude chodziła za
mną już od dłuższego czasu. Nie chciałam jej jednak kupować,
posiadałam już moją wymarzoną Naked. Ciekawość nie pozwoliła
mi jednak przejść obok niej obojętnie. Zajrzałam do testera,
'pomaziałam', zakochałam się od pierwszego wejrzenia i już
wiedziałam, że bez niej nie wyjdę :) Żałowałam jedynie, że
była to ostatnia - „grzeczna” jej wersja, podczas gdy pałałam
niesamowitym pożądaniem posiadania jej w wersji z roznegliżowanymi
panienkami :)
Regularna cena palety to 107zł.
Ukrytych jest w niej 12 świetnie pigmentowanych cieni. Znajdziemy
tam 3 maty, reszta to perły-mi to akurat nie przeszkadza, chociaż
brakuje mi jednego matowego cielaka(nie mam tu na myśli młodego
krowy-to już byłoby przegięcie!)
Paletka stała się ulubieńcem
ostatnich dni i minionego miesiąca. Szczególnie upodobałam sobie
kolory: Stand-offish i Sexy, których używam namiętnie prawie
każdego dnia. Wiecie co? Od kiedy mam NUDE'tude mój zachwyt Naked
gdzieś zanika... Uważam, że o wiele lepszym rozwiązaniem jest
zakup palety The Balm-nie tylko ze względu na cenę, cechują się
bowiem niezwykłą pigmentacją i wyjątkowo ładnie się ze sobą
łączą i rozcierają (powiem więcej-nie tylko ze sobą!) W
opakowaniu znajdziemy pędzelek i poręczne lusterko.
Bahama Mama to bronzer idealny, jest
czystym brązem, kolor absolutnie nie wpada w pomarańcz. Nie tworzy
nieestetycznych placków. Długo utrzymuje się na twarzy. Jest na
tyle miękki, że łatwo nabrać go na pędzel, jest bardzo mocno
pigmentowany, więc dziewczyny o jaśniejszej karnacji muszą
pamiętać o nałożeniu odpowiedniej ilości :) Opakowanie jak
zwykle cieszy oko. W środku znajdziemy poręczne lusterko. Jego
regularna cena to chyba 51zł.
Frat Boy urzekł mnie kolorem. Jako
maniaczka róży musiałam go mieć ;) To ciepły kolarowo beżowy
odcień, który po nałożeniu na twarz nieco się ociepla. Jestem z
niego bardzo zadowolona. Długo się utrzymuje i pięknie rozświetla
policzki – pomimo tego iż w opakowaniu jest zupełnie matowy ;)
Jego cena regularna to 54zł. Opakowanie standardowe dla tej formy, w
środku znajdziemy świetny cytat: So many men, so little time ;)
Ostatnim kosmetykiem The Balm, który
posiadam jest prezent – sypki cień do powiek o zniewalającej
nazwie I'f You're rich, I'm single. Marka powinna dostać jakieś
wyróżnienie za wyrafinowane nazewnictwo ;) Ile kosztuje – nie mam
pojęcia. Jest świetny, bardo dobrze napigmenowany... no i ten
bajeczny brązowo-drobinkowo-świetlisty odcień który można sobie
stopniować. Jak dla mnie świetny prezent – trafii z nim w 10 ;)
Podsumowując mój długi pewnie post:
marka The Balm mnie urzekła! Wiem, że muszę upolować jeszcze
rozświetlacz, który notabene miał być jedynym kupionym przeze
mnie wtedy kosmetykiem ;) Kiedyś chyba źle skończę... A jakie są
Wasze opinie na temat tej firmy? Macie coś lub chcecie przetestować?
Aa... zapomniałam – kuszą mnie jeszcze 2 paletki tej firmy, a
mianowicie Meet Mate gdzie znajdziemy same matowe cienie i Shady Lady
vol.2 … zresztą może lepiej nie będę zgłębiała się w to
moje kuszenie...
Buziaki :*
JA MAM TERAZ MOZLIWOSC KUPIENIA KOSMETYKOW THE BALM Z 50% LUB 30% RABATEM,JUTRO KUPIĘ PALETKĘ (45ZŁ)I TUSZ CHEATER (25,50ZŁ).
OdpowiedzUsuńja też tak chcę!
OdpowiedzUsuńCzy mozna prosic o swatch cienia sypkiego? :) Bardzo dobre recenzje - na temat i bez zbednych uwag ;)
OdpowiedzUsuń